22. 04. 2020
Nadmiar bywa przytłaczający i stresujący, niezależnie od tego, czy jest to zbyt duża ilość rzeczy, informacji, działań, wyborów czy też zbyt duże tempo – pośpiech pomiędzy kolejnymi aktywnościami, brak przerwy na zabawę i “nicnierobienie”. Uproszczenie codziennej rutyny, ograniczenie przeciążenia informacyjnego,
a także zmniejszenie ilości rzeczy, może pomóc szczególnie nadmiernie pobudzonym dzieciom w wyciszeniu
Warto uprościć dziecięcy świat
Mnóstwo dzieci doświadcza nadmiernego obciążenia przez zbyt dużą ilość przedmiotów wokół siebie. Uporządkowanie przestrzeni domowej, rytmu dnia i selekcja docierających bodźców, mogą znacząco zmniejszyć codzienny stres dziecka/ ucznia i dać przestrzeń oraz sprawić, że będzie ono spokojniejsze i zrelaksowane. Upraszczając przestrzeń w pokoju dziecka, zmniejszając ilość “rozpraszaczy”, czyli zabawek, rzeczy i bałaganu, zwiększamy tym samym jego zdolność do skoncentrowania uwagi i skupienia się na konkretnym zadaniu.
Sprawdzoną metodą porządkowania zabawek jest podział ich na kategorie:
- zabawki edukacyjne, np. puzzle, łamigłówki, czy gry planszowe
- zabawki artystyczne, np. papier, klej, kredki, plastelina, farby itp.;
- zabawki do zabaw ruchowych, np. piłki i inny sprzęt sportowy,
- zabawki służące do budowania, np. klocki drewniane, Lego, inne klocki
- zabawki muzyczne, czyli wszelkiego rodzaju instrumenty;
- zabawki naśladujące codzienne czynności, np. zestawy kuchenne, samochody, remiza strażacka, figurki zwierząt, pluszaki.
Często mimo takiej reorganizacji zabawek nadal jest ich za dużo, wtedy świetnie sprawdza się ich rotacja: część zabawek zostanie schowana, a po jakimś czasie pojawi się na nowo (a znikną inne). W dziecięcej biblioteczce również warto zrobić przegląd. Znaleźć miejsce dla ulubionych książek, do których często wspólnie się wraca, a po resztę sięgać rotacyjnie. Na koniec należy dać dzieciom czas, by zapoznały się z nowym otoczeniem i odnalazły właściwe sobie miejsce w tej uproszczonej rzeczywistości.
Wolniej znaczy lepiej
Teraz czas przyjrzeć się rodzinnemu grafikowi. Upraszczając go podobnie jak przestrzeń w pokoju dziecka, można sprawić, że wreszcie wszyscy przestaną czuć się wiecznie jak „w drodze”. Dzieci ze szczelnie wypełnionym grafikiem zajęć szkolnych i pozaszkolnych mogą czuć się przytłoczone i zestresowane. One naprawdę potrzebują wolnego czasu do zabawy. Ponadto warto docelowo ustalić limity używania urządzeń elektronicznych. To „zjadacze czasu”, a ich ograniczenie może korzystnie wpłynąć na koncentrację najmłodszych, na radosne angażowanie się w to co dzieje się tu i teraz. Gdy natomiast zajęcia pozaszkolne dziecka zostaną ograniczone do jednego lub dwóch ulubionych, damy mu w ten sposób czas nie tylko na swobodną zabawę, lecz także na skupienie się na czynnościach i aktywnościach, które samo wybierze. Fizyczne uporządkowanie otoczenia, ustalenie przewidywalnego rytmu przynosi także korzyść rodzicom.
Warto również skoncentrować się na tym, co naprawdę jest dla nas ważne, a nie tylko spędzać czas na reagowaniu na wszystko, czym zarzuca nas świat.
Prostota w rodzinie
Upraszczanie to stały proces,
nie da się tego “zrobić” w jedno popołudnie czy weekend. Potrzebny jest czas,
aby zmienić nawyki, zmniejszyć stan posiadania, wytyczyć nowe ścieżki i
rytuały. Nie jest łatwo dokonać zmian, gdy cała rodzina żyje w ciągłym
pośpiechu z powodu sytuacji w której znalazł się nasz kraj i cały świat, a chaos czai się na
każdym kroku. Warto jednak zacząć powoli, od małych kroków, niewielkich zmian,
z wizją tego, jak chcemy, aby docelowo wyglądało codzienne życie naszej
rodziny.
Po latach, często okazuje się
bowiem, że to wcale nie egzotyczne wakacje zajmują pierwsze miejsce na liście
wspomnień z dzieciństwa, ale całkiem zwyczajne rzeczy – rodzinne obiady,
wspólne gotowanie i pieczenie, spacery, czytanie przed snem, itp.
Tylko dzięki uproszczeniu
świata i życia dzieci mają szansę dowiedzieć się, co tak naprawdę lubią i czego
chcą.
Na podstawie:
(1) Kim John Payne,
Simplicity Parenting: Using the Extraordinary Power of Less to Raise Calmer,
Happier and More Secure Kids w opracowaniu p. Kingi Pukowskiej