Kacperiada to zbiór bardzo zabawnych opowiadań o pewnej rodzince. Są to krótkie opisy przygód jakie zdarzają się im codziennie. Narratorem wszystkich historii jest tata, który ma żonę Martę i syna Kacpra. Opisuje on tam różne życiowe sytuacje w humorystyczny sposób. Wiele z nich można odnaleźć w swoich rodzinach.
Według mnie najzabawniejszym opowiadaniem jest „Domowe przedstawienie”. Opisuje ono zabawę całej rodziny w teatr. Kacper grał rolę rycerza i księżniczki, mama grała rolę widowni, a tata był kurtyną. Podczas ruchów podnoszenia i opuszczania kurtyny, które Kacper kazał wykonywać tacie cały czas, tatę złapał bolesny skurcz, tak, że nie mógł wstać ani ruszać się już do końca dnia. Drugie opowiadanie, które też mi się bardzo podobało to „Klepsydra od jajek na miękko”, w którym Kacper chce dowiedzieć się, do czego służy to urządzenie. Długo rozmawiał na ten temat z rodzicami, aż w końcu wymyślili, że mała klepsydra jest do jajek na miękko, a większa do gotowania jajek na twardo. Jeszcze większa klepsydra jest do przypalania garnków, a największa jest już do wzywania straży pożarnej.
Polecam tę książkę wszystkim małym dzieciom oraz starszym, ponieważ jest to idealna lektura na poprawienie humoru. Ja przy czytaniu każdego opowiadania cały czas się uśmiechałam. Jest to idealny sposób na zabicie nudy. Dodatkowo książka ma wiele pięknych i barwnych ilustracji do każdego opowiadania. W książce jest mnóstwo zabawnych, ale też i pouczających historii, ale, żeby je poznać, musicie przeczytać tę książkę sami. Z pewnością nie będziecie żałować, że ją przeczytaliście.
Sylwia Chmura
