
Na początku pojawiło się trio dziewcząt, które zaśpiewały piosenkę wprowadzającą w bożonarodzeniowy nastrój.
Akademia rozpoczęła się od scenek rodzajowych. Najpierw wystąpiły dwie przyjaciółki, które spotkały się wieczorem, by posłuchać muzyki i oglądnąć horror. Zwracały uwagę na swoje wystrzałowe stroje oraz nienaganny makijaż i manicure. Następnie na scenie pojawiła się rodzinka robiąca zakupy w hipermarkecie i korzystająca z każdej promocyjnej okazji, by zdobyć np. darmową choinkę, kłócąc się przy tym zaciekle. Przyszła też kolej na towarzystwo dyskotekowe, które szalało przy dźwiękach głośnej muzyki. Obejrzeliśmy też sytuację z domu, gdzie matka i żona (w jednej osobie) płakała nad losem swoim i córki, bo było jej ciężko finansowo, a mąż alkoholik nie pomagał w tej sytuacji, a wręcz powiększał kłopoty. Wśród wielu aktorów pojawił się także jeden wyjątkowy – maniak komputerowy, zafascynowany najnowszą grą, który nie zwracał uwagi na żadne sygnały płynące z otoczenia.
Wszystko byłoby „normalnie”, gdyby nie fakt, że akurat we wszystkich tych rodzinach „przeżywano” Boże Narodzenie. Nikt nie zwracał na nie uwagi, bo każdy był zajęty „czymś ważniejszym”. Na szczęście wśród aktorów nie zabrakło także Aniołów, diabła i oczywiście Świętej Rodziny, którzy byli sumieniem naszych „bohaterów”.
I tak scenki rodzajowe, które obejrzeliśmy, sprowokowały do refleksji na temat, co w okresie Świąt powinno być najważniejsze? Czy tylko to co widać na zewnątrz, czy serce pełne miłości, życzliwości i ciepła?
Na to pytanie każdy z nas powinien odpowiedzieć sobie sam.