Na zielonej szkole w Orawce, biegaliśmy, skakaliśmy po zielonej trawce

Tymi słowami można by było podsumować wyjazd klas czwartych i szóstych w malownicze okolice Orawy.

Zamieszkaliśmy w Ośrodku Wczasów Klimatycznych „Pod Danielkami”. Danielki to wysoko położona osada, a zarazem górna stacja wyciągu narciarskiego. Klimat wczasów poczuliśmy zaraz po przyjeździe, w czasie spaceru po najbliższej okolicy. Spacer obfitował w wiele podejść pod górę i zejść w dół. Całą Orawkę mogliśmy podziwiać z góry „z krzyżem”. Schodząc zatrzymaliśmy się przy zabytkowym drewnianym kościele z 1651r. Wieczorem coś odprężającego – karaoke z hitem o zupie pomidorowej 

Drugi dzień rozpoczął się spokojnie. Pojechaliśmy do skansenu w Zubrzycy, dowiedzieliśmy się, jak dawniej się mieszkało i pracowało na Podhalu. Potem trochę popracowaliśmy cepami, oddzieliliśmy ziarno od plew, zrobiliśmy mąkę i upiekliśmy pyszne moskale – palce lizać.

W drugiej części dnia już tak prosto nie było. W „Wypasionej Dolinie” czekał nas ekstremalny park linowy, gdzie wykazaliśmy się odwagą i niekiedy małpią zwinnością. Wieczorem spotkanie z zespołem góralskim. Opowiedzieli nam, jak kultywują swoje bogate tradycje , uczyli nas śpiewać i tańczyć. Okazało się, że nie jest to takie proste, jakby się wydawało.

Trzeci dzień spędziliśmy w Rabce. Najpierw skansen Kolei w Chabówce, potem trochę „pozbójowaliśmy” w Muzeum Zbójnictwa, a wszystko zakończyliśmy w Rabkolandzie, testując na sobie wszystkie karuzele i inne wymyślne narzędzia rozrywki. Dzień zakończył test bezpieczeństwa w ruchu drogowym STARS.

Czwartek rozpoczęliśmy wycieczką na wcześniej wspomniany szczyt Danielki. Na górze rozpaliliśmy ognisko i upiekliśmy kiełbaski. Po tym posiłku dostaliśmy takiej energii, że na dół zbiegliśmy trasą wyciągu i, jak to w Orawce, wytarzaliśmy się w trawce.Po południu czekały nas zajęcia sportowe. Można było wziąć udział w turnieju piłki nożnej, w meczu siatkówki, w zbijanym lub innych grach i zabawach. Kto chciał, mógł malować pamiątkowe koszulki na nagrody. A wieczorem dyskoteka, już niestety pożegnalna.

W piątek pakowanie, rozdanie nagród i pamiątek oraz pożegnanie. Smutne, bo nawet przyroda płakała – bardzo się rozpadało. Widocznie byliśmy tu miłymi gośćmi…