Beskid Sądecki, Krynica, Muszyna, Żegiestów, Łopata Polska utworzona przez malowniczo wijący się Poprad. To w tej pięknej okolicy, którą należałoby opiewać, a nie opisywać ( tak twierdził prof. dr Józef Dietl ) przyszło nam spędzić kilka majowych dni. Zamieszkaliśmy w domkach położonych tuż nad Popradem. Zaraz po przyjeździe udaliśmy się na spacer ścieżką ornitologiczną. W ten sposób poznaliśmy wszystkie ptaki, które nad nami przelatywały i swoim śpiewem umilały wędrówkę.
Na drugi dzień odwiedziliśmy Muszynę. Zwiedziliśmy Ogrody Biblijne i Sensoryczne. W Muzeum Regionalnym dowiedzieliśmy się, jak wyglądało tu życie zwłaszcza za czasów Państwa Muszyńskiego. Potem wspięliśmy się na zamek, żeby podziwiać górską panoramę i strzec bezpieczeństwa karawan kupieckich 🙂
W Krynicy, perle polskich uzdrowisk, pojawiliśmy się w środę. Wjechaliśmy kolejką na Górę Parkową, odwiedziliśmy pijalnię wód mineralnych i zwiedziliśmy Muzeum Nikifora. Niestety, królująca tu Jaworzyna zasnuła szczyt chmurami i obdarzyła nas opadami. Zostaliśmy zmuszeni do odwrotu. W czwartek czekała nas wyprawa górska. Wybraliśmy się na nią w towarzystwie zaprzyjaźnionego psa ratowniczo-górskiego Czarusia. Wędrowaliśmy, pokonując różne przeszkody i przeciwności losu, zdobywając jak na Krakusów przystało Trzy Kopce.
A w piątek zorientowaliśmy się, że trzeba wracać do domu … jechaliśmy i jechaliśmy (były
wielkie korki) i jesteśmy 🙂
